Lada dzień na sklepowe półki trafi karta graficzna NVIDIA GeForce RTX 4090. Mowa o królu wydajności, który zdominuje wszystkie rankingi. Niemal każdy z partnerów Zielonych zdążył się już pochwalić swoimi autorskimi modelami. Poznaliśmy nie tylko ich wygląd oraz układy chłodzenia, ale i specyfikację.
Oczywiście jak zwykle wersje od firm trzecich istotnie różnią się względem referencyjnego modelu Founders Edition. I nie chodzi tylko o podświetlenie RGB LED, ale również taktowania i limity mocy.
NVIDIA do modelu GeForce RTX 4090 zaleca zasilacz o mocy 850 W. Oczywiście maksymalny pobór jest niższy, ale przecież w komputerze znajdują się też inne podzespoły. A jak to wygląda u partnerów? Tak:
Widać więc że sporo producentów trzyma się zaleceń Zielonych. ASUS, GIGABYTE i ZOTAC podwyższają poprzeczkę do 1000 W. Pierwszy z wymienionych tłumaczy to logicznie - to karta, która parowana będzie z topowymi procesorami. Jeśli podzespoły doczekają się OC to potrzebny jest margines bezpieczeństwa.
Z tłumu jednak wybija się Palit z wartością 1200 W. Dodatkowe 350 W to już nie jest zwykły margines bezpieczeństwa. Niestety producent nie tłumaczy się skąd taka dość kontrowersyjna decyzja.
A jaki zasilacz będzie rzeczywiście potrzebny? Wszystko zależy od konkretnego zestawu komputerowego. Tak czy siak markowe 850 W z certyfikatem 80 PLUS Gold powinno wystarczyć większości użytkowników. Po pierwsze NVIDIA swoich wytycznych nie ustala "na styk". Po drugie domowe OC to już nisza na rynku.
Zobacz: Kolejny producent zapowiada zasilacze dla nowych kart graficznych
Zobacz: Karty GeForce RTX 4000 oferują szalenie wysokie taktowania
Źródło zdjęć: NVIDIA
Źródło tekstu: Tom’s Hardware, oprac. własne