Frontier w Oak Ridge National Laboratory to najszybszy superkomputer na świecie. Jest pierwszą maszyną, która osiąga wydajność w eksaFLOPSach. Szkoda, że niemal codziennie się psuje.
Frontier w Oak Ridge National Laboratory to superkomputer, który powstał w tym roku. Jest to pierwsza maszyna tego typu, której wydajność mierzymy w eksaFLOPSach, co jednocześnie czynią ją najszybszą na świecie. Jednak to jedyne, czym na razie może się chwalić, bo pod względem stabilności można jej wiele zarzucić.
Frontier wyposażony jest w 9472 procesory AMD EPYC 3. generacji o łącznej liczbie 606,208 rdzeni (9472 × 64) oraz 37,888 układów graficznych Radeon Instinct MI250X, które w sumie mają aż 8,335,360 rdzeni. To wszystko przekłada się to na wydajność aż 1,685 eksaFLOPS (FP64) w peaku, chociaż standardowo to 1,102 eksaFLOPS. Daje to ponad trylion operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę.
Ogarnięcie takiej maszyny jest nie lada wyzwaniem, z którym twórcy superkomputera na razie sobie nie poradzili. Justin Whitt z Oak Ridge Leadership Computing Facility zdradził, że działanie urządzenia bez błędów można w tym momencie mierzyć w zaledwie godzinach, a nie dniach. Dokładnie powody nie są znane. Niektórzy przewidują, że błędy spowodowane są przez interkonektory Slingshot. Z kolei inni stawiają na układy graficzne AMD MI250X, które podobno nie są tak niezawodne, jak powinny.
Warto jednak zaznaczyć, że Frontier nie jest jedynym superkomputerem, który korzysta z podobnych podzespołów. Z identycznych układów zbudowano fiński superkomputer Lumi, który jest trzecim najszybszym na świecie. On nie boryka się z podobnymi problemami, więc winna może być po prostu skala Frontiera, który ma około 60 mln części. Poradzenie sobie z tak skomplikowaną konstrukcją na pewno nie jest łatwe.
Zobacz: Jak powstał Księżyc? To wideo musisz zobaczyć
Zobacz: Wielu ludzi straci pracę. Wszystko przez tę maszynę
Źródło zdjęć: OLCF (CC BY 2.0)
Źródło tekstu: Tom's Hardware