Windows 7 wypada z listy wsparcia AMD, podobnie – dziesiątki kart
Każdy początek ma swój koniec. Brzmi to banalnie, ale tym razem jest wyjątkowo esencjonalne, bo AMD oficjalnie porzuca architekturę graficzną GCN. Wszystkie układy z tej rodziny zostaną przeniesione do gałęzi legacy, a co za tym idzie nie otrzymają już optymalizacji, a ewentualnie tylko łatki bezpieczeństwa. Ich los siłą rzeczy dzieli Windows 7.

Architektura GCN zadebiutowała w grudniu 2011 roku, wraz z Radeonem HD 7970, by pozostawać na świeczniku aż do roku 2015 i kart serii R9 300 oraz R9 Fury. Potem, łabędzim śpiewem, napędziła jeszcze średniopółkowe R7 M400 i parę modeli APU. W końcu odchodzi na zasłużoną emeryturę.
Co to oznacza w praktyce? – zapytacie. Otóż posiadacze żadnej z wyżej wymienionych kart nie otrzymają już poprawek optymalizacyjnych ani nowych opcji w sterowniku. Przenosząc całą architekturę do gałęzi legacy, AMD gwarantuje tylko wydawanie ewentualnych łatek bezpieczeństwa.



Dodatkowo, równolegle z GCN porzucony zostaje Windows 7 x64, choć to akurat zrozumiałe. Idąc po osi czasu, są to bowiem ostatnie karty w portfolio czerwonych, które powstawały bezpośrednio z myślą o tym systemie.
Finalną wersją sterownika dla GCN okazuje się pakiet Radeon Software Adrenalin 21.6.1, a więcej informacji czysto technicznych znajdziecie pod tym adresem.
Żeby być uczciwym, warto wspomnieć, że na podobny ruch zdecydowała się w ostatnich dniach również konkurencyjna Nvidia, porzucając produkowane w latach 2011-2013 układy Kepler (serie 6xx oraz 7xx). Zieloni jednakowoż wciąż utrzymują przy życiu nieco świeższego od rzeczonych Maxwella z 2015 r.