DAJ CYNK

Huawei P30 Pro po 9 miesiącach użytkowania nadal zachwyca

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Ahh ten aparat…

Huawei P30 Pro test czy warto

Przykładowe zdjęcia na tej stronie zostały zmniejszone. W oryginalnym rozmiarze znajdziecie je na ostatniej stronie tekstu.

O aparatach w P30 Pro mógłbym w zasadzie nic nie pisać. Mógłbym tutaj wkleić serię zdjęć, które mówiłyby same za siebie. O jakości aparatów w smartfonach w moim przypadku przemawia to, jak często z nich korzystam. Jeśli jakość zdjęć jest niska, to znacznie ograniczam korzystanie z aparatu. Za pomocą P30 Pro wykonałem w ciągu kilku miesięcy kilka tysięcy zdjęć i myślę, że to wystarczająca rekomendacja. Mając tak dobry aparat zawsze pod ręką w zasadzie odruchowo fotografujemy to, co nam się podoba lub to, co akurat potrzebujemy. W kwestii fotografii P30 Pro ani razu mnie nie zawiódł. Głównie dlatego, że oferuje zestaw naprawdę uniwersalnych aparatów.

… i ten szeroki kąt…

Huawei P30 Pro test czy warto

Aparat szerokokątny to najlepszy wynalazek jaki kiedykolwiek trafił do smartfonów. Większość zdjęć podczas wyjazdów robiłem właśnie za pomocą szerokiego kąta. Zdjęcia nie zawsze są idealne i widać spadek jakości w porównaniu z aparatem głównym. Szczególnie jeśli weźmiemy się za zdjęcia nocne. Ale i na tych dziennych mamy wyraźny brak ostrości na bokach kadru i widoczne zniekształcenia krawędzi. Mimo wszystko to nadal najlepsza opcja na robienie zdjęć budynków lub pejzaży i sprawdza się przy tym naprawdę genialnie. Nawet przekłamania kolorów, które jak możecie zobaczyć poniżej potrafią się pojawić, nadają zdjęciom niepowtarzalnego klimatu. W końcu chodzi o to, aby zdjęcie było ładne, nie zawsze idealnie oddające rzeczywistość 1 do 1. Ten dodatkowy czynnik niesamowitości można szerokim kątem łatwo uzyskać.

Niestety za nic nie mogę zrozumieć robienia na siłę zdjęć w trybie supermakro za pomocą aparatu szerokokątnego. To chybiony pomysł, który w miarę sprawdza się tylko w bardzo dobrym oświetleniu.

Przykłady:

… i ten zoom…

Huawei P30 Pro test czy warto

Maksymalny, 50-krotny zoom hybrydowy w P30 Pro to zdecydowanie bajer wywołujący efekt WOW. Jego użyteczność bez statywu jest znikoma, bo już przy 20-krotnym przybliżeniu bardzo ciężko jest opanować drżenie kadru, choć stabilizacja obrazu robi co może, aby temu zapobiec. Mimo wszystko jeśli pokażecie komuś dwa zdjęcia – z zoomem i bez jak poniżej, to zapewniam Was, że mało kto uwierzy, że to zostało zrobione telefonem. W końcu mały który telefon potrafi sprawdzić cenę kwiatów. Na straganie po drugiej stronie ulicy, torów i chodnika...

Zobacz: Jak dobry aparat ma Huawei P30 Pro? Porównujemy zoom i jakość zdjęć z Lumixem FZ1000

Używany z głową zoom jest jednak szalenie użyteczny. Korzystam z niego głównie do zdjęć z bliskiej odległości, gdzie nawet 2-krotne przybliżenie potrafi dać lepszy efekt niż supermakro aparatu szerokokątnego (do niskich wartości przybliżenia jest używany aparat główny) oraz zdjęć podczas konferencji. Nie ma nic lepszego do zdjęć slajdów prezentacji lub jakichkolwiek informacji wyświetlanych na ekranach niż P30 Pro. Jeśli Sztuczna Inteligencja prawidłowo rozpozna, a zazwyczaj nie ma z tym problemu, odpowiednią scenerię, to skupi się tylko na ekranie i tak dopasuje kolory, że wystarczy minimalna obróbka kolorów i mamy idealne zdjęcie np. specyfikacji do newsa o premierze nowego smartfonu. Wiele takich zdjęć mogliście zobaczyć przez ostatnie miesiące na Telepolis.

… i te zdjęcia nocne…

Za dnia pięknością, w nocy zaś szkaradą – ten cytat ze Shreka idealnie pasuje do zdjęć sporej części smartfonów na rynku, ale nie P30 Pro. Jak wielokrotnie powtarzał LuiN, to smartfon który z nocy robi dzień i nie ma w tym ani grama przesady. Bardzo wysokie zakresy czułości ISO powodują, że telefon praktycznie widzi znacznie więcej od nas. Na początek mały przykład. To co widzicie na pierwszym zdjęciu to mniej więcej to, co widziały wtedy moje oczy (i LG G7 ThinQ). A poniżej to, co aktualnie widział P30 Pro (wybaczcie jakość, posiałem gdzieś oryginały i musiałem się posiłkować Facebookiem).

Oczywiście zdjęcia są momentami mocno przesadzone i nawet w środku nocy potrafią wyglądać jak robione wczesnym wieczorem. Do tego często widzimy zbyt mocno podbite nasycenie kolorów. Ale to nie zmienia faktu, że robią potężne wrażenie i pozwalają uzyskać bardzo ładne efekty. Wysoka czułość matrycy ma też dodatkową zaletę. Wypożyczając w nocy rower miejski, do zeskanowania kodu QR za pomocą P30 Pro nigdy nie musiałem włączać lampy.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: orson_dzi Arkadiusz Dziermański