DAJ CYNK

Nubia Redmagic 8S Pro: szybka bestia, jeszcze szybsza. Test telefonu dla graczy

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Komunikacja

Układ Snapdragon 8 Gen 2 jest gwarantem działania telefonu w najnowszych standardach sieciowych. Jest więc 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.3, nie brakuje też sprawnie działającego NFC z płatnościami Google.

W połączeniach Wi-Fi można skorzystać z ciekawym usprawnień jak np. możliwości jednoczesnego połączenia z siecią w paśmie 2,4 GHz, jak i 5 GHz, co przyspieszy działanie pobieranie danych.

Redmagic 8S Pro w ustawieniach pozwala na wybranie opcji VoLTE i Wi-Fi Calling. Dobrą wiadomością jest to, że bez problemu z tego typu połączeń można korzystać w polskich sieciach Orange i Play (w nich testowałem telefon), mimo braku oficjalnego wsparcia.

Jakość połączeń głosowych w optymalnych warunkach jest bardzo dobra, w czym pomaga zestaw 3 mikrofonów. Smartfon dobrze łapie zasięg nawet w takich miejscach jak windy we wnętrzach budynków.

Redmagic 8S Pro zapewnia oczywiście łączność w 5G, choć niestety nie udało mi się zalogować do sieci DSS w Orange i Play. Chociaż na górnym pasku wyświetlana jest ikonka 5G, podgląd w aplikacjach LTE Discovery i NetMonster wykazał, że Redmagic 8S Pro po prostu nie jest połączony z warstwą 5G. Podobnie było zresztą z modelem Redmagic 8 Pro. Nie jest to wina telefonu, tylko konfiguracji sieciowych operatorów. Zbliżające się rozstrzygnięcie aukcji na prawdziwe 5G 3,6 GHz powinno jednak stworzyć nowe możliwości operatom, a Redmagic 8S Pro ma sporo do zaoferowania w opcjach 5G.

Na przykład można dość szczegółowo zarządzać dostępem do 5G na poziomie aplikacji – wykluczyć te o mniejszym priorytecie (np. synchronizujące dane w tle), by korzystały tylko z 5G. Ma to zapewnić mniejsze zużycie energii.

Mimo ograniczeń związanych z 5G smartfon całkiem sprawnie łączył się z siecią LTE, bez problemu pozwalając na osiągnięcie ponad 100 Mb/s, a najlepszy wynik osiągnąłem w sieci Play, gdzie telefon wykręcił 182 Mb/s.

Redmagic 8S Pro pozwala także na inteligentne przełączanie się między dwoma kartami SIM, w zależności od siły sygnału.


Wśród funkcji połączeń znajdziemy także osobną sekcję w menu Z-Smart Cast,  Korzystając z dostępnych tam opcji, można np. wyświetlić zawartość telefonu na dużym ekranie TV lub monitora, bezprzewodowo lub przez kabel USB lub USB-HDMI.

Brzmi dobrze, ale niestety testowany egzemplarz Redmagic 8S Pro narażony jest na ten sam błąd, który początkowo pojawił się w Redmagic 8 Pro i został dopiero po czasie naprawiony wraz z aktualizacją. Nie tylko nie działa bezprzewodowe przekazywanie zawartości ekranu (sprawdzana na telewizorze z Android TV), ale również po kablu (kabel USB-C do HDMI lub przez hub USB), bo smartfon po każdej próbie się restartuje. Dokładnie to samo było do czasu aktualizacji w poprzedniku.

Jakość dźwięku

Zastosowane w Redmagic 8S Pro głośniki to najwyraźniej ta sama konstrukcja, która znalazła się w starszej wersji telefonu. Ich wyloty umieszczone są niesymetrycznie, co jak wspominałem – utrudnia rozchodzenie się dźwięku w grach, bo lewy jest zasłaniany dłonią.

W nowym oprogramowaniu rozbudowie uległy ustawienia DTS:X Ultra, jest sporo nowych opcji i można z nich korzystać także na głośnikach, a nie tylko na słuchawkach, jak w poprzednim modelu.

Mimo tego w sumie brzmienie nie zachwyca. Opcja DTS:X Ultra powoduje, że sygnał na głośnikach jest bardziej donośny, ale jednocześnie tak przetworzony cyfrowo, że słuchanie muzyki niezależnie od gatunku staje się męczarnią. Denerwują wysokie, syczące tony, całe pasmo wydaje się też w jakiś dziwny sposób przefiltrowane. Mimo próby zmian w ustawieniach nie udało mi się tego naprawić. 

Wyłączenie DTS:X Ultra okazuje się zbawienne. Głośniki grają ciszej, ale wciąż odpowiednio głośno. Brzmienie jest ciepłe, przestrzenne i chociaż nadal jest słyszalna dominacja wysokich tonów, to w granicach do zaakceptowania. Brakuje trochę basów i niskotonowego pomruku, ale można posłuchać muzyki bez zgrzytania zębami.

Podobnie jest po podłączeniu słuchawek. Do wyboru jest spory wybór kodeków, w tym LDAC, aptX HD czy aptX Adaptive, więc zależnie od słuchawek można liczyć na dobry sygnał. W zależności od modelu słuchawek DTS:X Ultra sprawdzał się lepiej lub gorzej – np. w gamingowych HyperX Cloud III nieco poprawiał brzmienie, ale słuchawki Huawei FreeBuds 5i same wyłączały tę opcję, a brzmienie było i tak bardzo dobre. Na słuchawkach Sennheisera też wolałem nie korzystać z DTS:X Ultra.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: Telepolis.pl