DAJ CYNK

Test telefonu Huawei Ascend Mate 7

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Za pomocą palca możemy zabezpieczyć samo odblokowanie telefonu jak i dostęp do wybranych folderów z plikami oraz aplikacji. Oczywiście awaryjnie możliwe jest użycie kodu PIN lub hasła zamiast odcisku palca. Przyznaje, że dość długo miałem opór przed zeskanowaniem swojego fragmentu dłoni w urządzeniu firmy z Chin ;-), ale od czasu uruchomienia tej funkcji od razu przypadła mi ona do gustu. Dla osób potrzebujących bezpieczeństwa danych w swoim urządzeniu jest to nieocenione udogodnienie, zwłaszcza kiedy działa tak dobrze.

Na koniec warto wspomnieć o ułatwionym trybie obsługi dedykowanym dla starszych (lub najmłodszych) użytkowników. Ekran launchera w tym trybie zostaje podzielony siatką kafelków przypominających te z Windows Phone, o dość dużym i łatwym do trafienia rozmiarze. Ograniczona zostaje również ilość dostępnych ustawień, a w aplikacjach (niestety nie wszystkich) zwiększa się czcionka. Huawei nie jest pierwszym producentem stosującym tego typu rozwiązanie, ale znów udało im się to zrobić w przemyślany sposób przy zachowaniu całkiem eleganckiego wyglądu.

Podczas kilku tygodni intensywnego używania telefonu nie miałem zastrzeżeń do stabilności oprogramowania. Przez cały ten okres nie przydarzyły mi się żadne "zwisy", restarty czy wymuszone zamknięcia aplikacji. Wszystko działało dokładnie tak, jak założyli to programiści. Jedynym wyjątkiem było narzędzie przesuwające klawiatury i przyciski ekranowe do boku urządzenia: z niewiadomych względów owe dodatki często "wędrowały" sobie same na drugą krawędź, bądź wracały do ustawień domyślnych (na środku).

Wydajność

Po całej rzeszy produktów opartych na chipsetach amerykańskiego Qualcommu byłem bardzo ciekawy tego, jak pod względem wydajności zaprezentuje się zastosowany w Huawei'u układ Kirin 925. I nie zawiodłem się.

Najpopularniejszy chyba obecnie benchmark AnTuTu dał znakomity wynik ponad 43 tysięcy punktów, zaś Epic Citadel w trybie testowym uzyskał przyzwoite 32,5 fps, choć zdarzały się fragmenty testu, gdzie płynność animacji spadała nawet do kilkunastu klatek. Jak nietrudno zgadnąć, świetnie na Huawei'u działają również gry - wśród wielu testowanych tytułów jedynie Apshalt 8 wykazywał minimalne spadki płynności w mocno napakowanych efektami scenach, pozostałe gry działały znakomicie.

Niestety ciut gorzej wypada kwestia wydajności w codziennym użytkowaniu. Mimo sprawiającej bardzo lekkie wrażenie nakładki smarfonowi zdarzają się niewielkie i sporadyczne momenty zamyślenia. Ma to miejsce głównie po dłuższych okresach użytkowania kiedy w tle pracuje sporo nie zamkniętych aplikacji. Czasem otwarcie dialera lub okna wiadomości trwa o sekundę dłużej, czasem szybsze przewijanie pulpitów powoduje lekkie ścinki interfejsu, czasem nawet ściągnięcie paska powiadomień zajmuje nieco dłużej niż powinno. Nie są to spowolnienia przeszkadzające w codziennej pracy, ale nie da się ich nie zauważyć. Patrząc na moc procesora udokumentowaną benchmarkami można dojść do prostego wniosku, że problem leży w słabo zoptymalizowanym interfejsie, więc przed programistami chińskiego producenta duże pole do popisu w kwestii poprawienia software'u telefonu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News