Zagrożenie tuż pod naszym nosem? Wykryto dwa tajemnicze obiekty

Sonda kosmiczna Gaia dokonała bardzo ważnego odkrycia, którym są dwie czarne dziury niespotykanie dotąd blisko naszego Układu Słonecznego.

Patryk Łobaza (BlackPrism)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zagrożenie tuż pod naszym nosem? Wykryto dwa tajemnicze obiekty

Nie ma chyba nic bardziej przerażającego niż trudny do wykrycia obiekt pożerający wszystko, co się do niego zbliży. Pomimo tego, że w 2019 roku udało się sfotografować czarną dziurę, nadal nie wszystko o tych obiektach wiemy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ciężko jest bezpośrednio zauważyć ich obecność. Naukowcy raczej zwracają uwagę na zjawiska występujące w ich pobliżu. Tym razem również w taki sposób wykryto dwa nowe obiekty.

Dwie czarne dziury najbliżej Ziemi

Sonda kosmiczna Gaia została wystrzelona w kosmos pod koniec 2013 roku. Po dotarciu do punktu Lagrange’a L2 porusza się po orbicie Lissajous, a jej głównym zadaniem jest stworzenie najdokładniejszej trójwymiarowej mapy Drogi Mlecznej.

Jednak by tego dokonać, sonda stale wykonuje pomiary astrometryczne, fotometryczne i spektrometryczne. Właśnie podczas jednego z takich pomiarów odkryto całkiem bliską odległość dwóch czarnych dziur.

Obiekty zostały ochrzczone jako Gaia BH1 i Gaia BH2. Pozycja obu wskazuje, że są to najbliższe dotąd wykryte czarne dziury. Ich odległość od Ziemi to odpowiednio 1560 lat świetlnych dla BH1 i 3800 lat świetlnych w przypadku BH2.

W rzeczywistości są to odległości gigantyczne i znajdują się daleko poza zasięgiem człowieka, jednak w skali kosmosu to nie więcej niż rzut beretem. 

W odkrytych obiektach jest jednak coś niespotykanego. Znajdują się one w układach podwójnych z gwiazdami, lecz odległości między ciałami są dużo większe niż w dotychczas zaobserwowanych tego typu układach. Odległości są tak znaczące, że nie zarejestrowano żadnego promieniowania radiowego ani rentgenowskiego emitowanego z okolic czarnej dziury.

Dla przykładu okres orbitalny gwiazdy wokół BH2 wynosi 3 lata. Odkrycie czarnych dziur musiało zatem zostać jeszcze dodatkowo potwierdzone przez pomiar prędkości radialnej gwiazd-towarzyszy.