DAJ CYNK

Internet Explorer przekieruje do... Edge

Henryk Tur

Aplikacje

Uśmiercania Internet Explorera ciąg dalszy. Nowym pomysłem Microsoftu na przyśpieszenie jego końca jest brak możliwości działania niektórych stron na tej przeglądarce.

Internet Explorer to twór wiekowy - pojawił się w 1995 roku i wciąż nie chce odejść. Jest to utrapienie Microsoftu, które zaangażowało wszystkie siły w rozwój jego następcy, czyli Edge. Mimo upływu lat IE ma wciąż w okolicach 5% rynku, a gigant z Redmond robi wszystko, co możliwe, aby skłonić użytkowników do korzystania z Edge - z umieszczaniem reklam w systemie włącznie. Kolejny sposób na zniechęcenie do korzystania z nierozwijanej już przeglądarki to wyświetlanie na niektórych witrynach informacji, że nie można ich wyświetlać w IE, ale za to zadziałają w Edge. Wygląda to w ten sposób:

Zobacz: Microsoft dodaje do Internet Explorera opcję trwałego wyłączenia JScript

Funkcja ta działa z wykorzystaniem modułu Internet Explorer Browser Helper Object (BHO) o nazwie "IEtoEdge BHO". Sprawdza on, na jaką witrynę chce wejść użytkownik i wyświetla poradę. Na zachętę dorzucana jest możliwość eksportu danych z obecnie używanego Internet Explorera do Edge. Obejmuje to dosłownie wszystko - od ciasteczek po zapisane hasła. W chwili obecnej Internet Explorer będzie wyświetlać powiadomienie dla 1156 stron, w tym największych, czyli YouTube, Facebook, Instagram, Dysk Google, Microsoft Teams, ESPN oraz Yahoo Mail.

Przekierowanie zostanie wprowadzone 17 listopada, wraz z 87. pełnym wydaniem przeglądarki Edge. A 17 sierpnia 2021 zostanie wstrzymane wsparcie IE dla pakietu Office 365, co ma stanowić symboliczną granicę jego końca.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News