Wcześniej w tym roku YouTube zmieniło standardy związane z mową nienawiści i zachowaniami dyskryminującymi. Dzisiaj zapowiedziano kolejny krok w tym aspekcie.
Susan Wojcicki, CEO w YouTube, podzieliła się planami na firmowym blogu. Nowość, która będzie wkrótce globalnie testowana, dotyczy "szacunku w komentarzach". Na czym to polega? Otóż gdy algorytmy serwisu wykryją potencjalnie obraźliwy komentarz - a będą go sprawdzać jeszcze PRZED publikacją - pojawi się przypomnienie od serwisu, że jego treść może być niezgodna z zasadami publikacji. Wygląda to w ten sposób:
Zobacz: Poznalismy pierwsze, wyłącznie polskie dane dotyczące YouTube
Jak widzimy, komentarz można zatwierdzić lub edytować. Pojawia się także opcja zgłoszenia, ze został niesłusznie zakwalifikowany jako obraźliwy. A co się stanie, jeśli jednak zostanie opublikowany bez zmian? Ostrzeżenie nie oznacza, że zostanie automatycznie skasowany. Jeśli narusza zasady YT - może usunąć go administrator po rozpatrzeniu. Poza tym prawo do skasowania ma tylko autor i właściciel kanału, na którym komentarz został opublikowany.
Jak podała Wojcicki, od 2019 liczba komentarzy usuniętych z powodu mowy nienawiści wzrosła aż o 46 razy. W tym samym okresie zamknięto 1,8 mln kanałów z powodu naruszania zasad społeczności, z czego 54 tys. za promowanie rasizmu, przemocy, itp. Zapowiada także, że to nie koniec kroków zmierzających do tego, aby każdy czuł się na YouTube szanowany i bezpieczny.
Zobacz: YouTube Music wprowadza zmiany - wszystko będzie lepiej spersonalizowane
Źródło zdjęć: freestocks.org/Pexels
Źródło tekstu: Neowin, YouTube