Odebrała telefon i zaczęły się kłopoty. Historia trochę jak z filmu

Akcja ujęcia sprawców przypominała film sensacyjny i w pewnym momencie padły nawet strzały. Całe szczęście, próba ucieczki dwudziestoletnich sprawców została udaremniona przez sosnowieckie służby mundurowe. Obaj podejrzani usłyszeli zarzuty za oszustwo i zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. 

Jak doszło co tego zdarzenia?

Policjanci Wydziału Kryminalnego dostali informację o tym, że w Sosnowcu prawdopodobnie dojdzie do próby oszustwa. Dlatego też pojawili się we wskazanym miejscu, gdzie czekali na podejrzanych i rozwój akcji. 

Około godziny 16:30 kobieta wyrzuciła przez okno pakunek, w którym jak się później okazało były pieniądze w kwocie około 44 tysięcy złotych. Pieniądze podniósł mężczyzna czekający przed budynkiem i skierował się do jednego z zaparkowanych przy ulicy samochodów.

 - czytamy na stronie śląskiej policji. 

I to był ten moment, kiedy zaczęła się interwencja kryminalnych. Mężczyzna zaczął w panice uciekać, a samochód ruszył w kierunku policjantów. Chwilę trwało zamieszanie, aż w kierunku fiata padły strzały ostrzegawcze. Ostatecznie, obaj podejrzani zostali ujęci. 

Po rozmowie z seniorką, okazało się, że padła ona ofiarą podręcznikowego wręcz oszustwa metodą na policjanta. Wszystko zaczęło się od tego, że zadzwonił do niej mężczyzna, podający się za funkcjonariusza policji i poinformował, że ktoś chce ją okraść. Aby nie dopuścić do tak niebezpiecznej sytuacji, polecił jej wyrzucić przez okno pieniądze, które trzymała w domu. Kobieta wykonała wszystkie polecenia rzekomego policjanta. Całe szczęście, udało się odzyskać całą gotówkę. 

Warto jednak przestrzegać przed tego typu sytuacjami, bo ofiarą fałszywego policjanta może paść szereg innych seniorów, którzy uwierzą w opowieści telefoniczne oszustów.