Jim Keller twierdzi, że "wielki Intel" jest wart bilion dolarów

Nie da się nie zauważyć, że Intel jest na językach wszystkich. Wypowiadają się już nie tylko politycy i biznesmeni, ale również światowej sławy inżynierowie.

Przemysław Banasiak (Yokai)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Jim Keller twierdzi, że "wielki Intel" jest wart bilion dolarów

Były główny inżynier firmy Intel i legendarny projektant procesorów, Jim Keller, zabrał głos w sprawie ostatnich doniesień o możliwym podziale lub sprzedaży części biznesu Niebieskich. Keller, obecnie pełniący funkcję CEO w firmie Tenstorrent, podkreślił, że choć Intel może obecnie zarabiać mniej niż dawniej, to pozbywanie się działów przedsiębiorstwa byłoby garażową wyprzedażą, a nie sposobem na odblokowanie wartości dla akcjonariuszy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pojawiają się sugestie dot. przekształcenia Intela w prywatną firmę

Keller jasno przedstawił swoje stanowisko w dyskusji odbywającej się na platformie X (daw. Twitter), gdzie możemy przeczytać:

Wartość buduje się, mając wielki cel i zespół, który chce do niego dążyć. [...] Intel tworzył najwydajniejsze procesory w najlepszych litografiach. To [oddawanie biznesu w obce ręce] nie jest uwalnianiem wartości, tylko wyprzedażą majątku. A przecież Intel w szczytowej formie może być wart nawet bilion dolarów. Lekkomyślnym jest to przekreślać.

Jim Keller

Według nieoficjalnych informacji Broadcom jest zainteresowany przejęciem działu produktowego Intela, podczas gdy Intel Foundry potencjalnie mógłby wejść w spółkę joint venture z TSMC albo nawet z konsorcjum, w skład którego weszłyby TSMC, Broadcom, Qualcomm i inne podmioty.

W dyskusji pojawiła się również propozycja przekształcenia Intela w prywatną firmę wspieraną przez amerykańskie fundusze i zwolnienia obecnego zarządu, co dałoby czas na reorganizację i odbudowę. Sam Keller uznał takie rozwiązanie za „trudne, ale wykonalne”, podkreślając, że ludzie potrafią dokonywać niezwykłych rzeczy, gdy mają jasny cel, w który wierzą.

Ewentualny rozpad lub sprzedaż Intela napotkałaby dodatkowo przeszkody natury politycznej. Administracja USA prawdopodobnie nie poprze scenariusza, w którym kluczowe amerykańskie fabryki półprzewodników przechodzą w ręce zagranicznych podmiotów. Jeśli zaś Intel faktycznie zrezygnowałby z własnych fabryk to straciłby jedną z największych przewag - pełną kontrolę nad procesem projektowania i wytwarzania CPU.

Co więcej, zmiana właściciela Intela automatycznie unieważniłaby umowy licencyjne z AMD, zapewniające obu stronom dostęp do technologii. Nowy podmiot musiałby negocjować od podstaw podobną umowę z Czerwonymi, co stawiałoby go w znacznie trudniejszej sytuacji. Wszystko to sprawia, że zbyt pochopne decyzje mogą sprawić, iż szansa na odbudowę potęgi Intela zostanie zaprzepaszczona.