Czarna dziura to potwór. NASA pokazała dlaczego

NASA uchwyciła, jak oddalona o setki milionów lat świetlnych gwiazda zostaje pożarta przez gigantyczną czarną dziurę. Całe zjawisko zostało następnie zilustrowane przez artystę.

Patryk Łobaza (BlackPrism)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Czarna dziura to potwór. NASA pokazała dlaczego

Obszary czasoprzestrzeni znane jako czarne dziury nadal są owiane tajemnicą i jesteśmy dalecy od stwierdzenia, że już wszystko o nich wiemy. Wiadomo jednak, że zbliżenie się do nich nie byłoby najlepszym pomysłem. Już kilkukrotnie udało się naukowcom zaobserwować, jak czarna dziura rozrywa i pochłania gwiazdę. Tym razem udało się zjawisko zobaczyć ponownie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Czarna dziura rozerwała gwiazdę i zrobiła z niej donuta

Gdy ciało niebieskie zbliży się za bardzo do czarnej dziury, możemy mieć do czynienia ze zjawiskiem rozerwania pływowego (TDE). Właśnie taką sytuację w ostatnim czasie zaobserwował Kosmiczny Teleskop Hubble'a. W zjawisku oznaczonym jako AT2022dsb wzięła udział gwiazda znajdująca się 300 milionów lat świetlnych od Ziemi. Ze względu na zbyt dużą odległość, nie udało się wykonać stosownych fotografii, lecz wykonano ilustracje, ukazujące jak zjawisko mogłoby się prezentować.

Czarna dziura to potwór. NASA pokazała dlaczego

Do obiektywu Kosmicznego Teleskopu Hubble'a dotarły widocznie w spektrum ultrafioletu błyski promieniowania, zawierające takie cząsteczki jak wodór i węgiel. Spektrometria potwierdziła, że w badanym obszarze doszło do "morderstwa", a sprawcą jest nie kto inny, jak czarna dziura. 

Pierwsze oznaki TDE sygnowanego kodem AT2022dsb zostały zaobserwowane jeszcze w marcu 2022 roku przez program All-Sky Automated Survey for Supernovae. Powstałe w ten sposób błyski były na tyle jasne i blisko Ziemi, że astronomowie z Hubble'a mogli wykonać spektroskopię w ultrafiolecie przez dłuższy niż zwykle okres czasu. Obserwacje potwierdziły, że dane pochodzą z bardzo jasnego, gorącego obszaru gazu w kształcie pączka z dziurką.