Google Chrome ze świetną nowością. Ale pożałujesz, czego się dowiesz
Google Chrome zapracował sobie na opinię przeglądarki rozpychającej się w RAM-ie nie gorzej od pianki montażowej za futryną. Google stara się to odkręcić.

Google od dłuższego czasu pracuje nad tym, żeby Chrome był mniej ekspansywny. Jednocześnie bardzo dba o PR przeglądarki i dodaje funkcje informujące o tym, jak zużycie pamięci rozkłada się między kartami.
W wersji 108 przeglądarki Google Chrome wprowadzona została funkcja Memory Saver, która redukuje zużycie RAM-u i energii na urządzeniach zasilanych z akumulatorów. Ponadto Memory Saver chwali się tym, ile pamięci zwolnił przez automatyczne uśpienie kart przeglądarki, gdy nie są używane. Ta funkcja jest włączona domyślnie od wersji 110 Google Chrome i jeśli używasz tej przeglądarki, pewnie wiesz już, jakie zyski przynosi w praktyce.



Google Chrome pokaże, ile RAM-u zajmuje karta
Google pójdzie krok dalej. Możliwe, że niebawem będzie pokazywać także ilość pamięci zajmowaną przez każdą kartę z osobna. Tym sposobem w świadomości użytkownika wina za zajęty RAM zostanie przesunięta z deweloperów przeglądarki na deweloperów pojedynczych stron. Nie powiem, że jestem przeciwna – taki Facebook na przykład rozpycha się w pamięci, jakby nie było jutra.
According to a new prototype on Gerrit, Chrome's hover cards *could soon show you how much memory a tab is using:https://t.co/ERwYdqZmwP
— Leopeva64 (@Leopeva64) March 3, 2023
Something like this (mockup): pic.twitter.com/S5FywklioM
Ta nowość została znaleziona w kodzie źródłowym Chromium. Specjalista w tej dziedzinie, znany jako Leopeva64, odnalazł właściwy commit i przygotował makietę, jak mogłaby wyglądać opisana funkcja. Wystarczy najechać kursorem na tytuł karty, by poznać „ciężar” strony otwartej w danej karcie.
Komentarze w repozytorium sugerują, że funkcja ta wymaga dopracowania i jeszcze jakiś czas na nią poczekamy. Nie liczyłabym na to, że 9 marca trafi do bety Chrome'a 112. Jeśli więc chcesz wiedzieć, która to strona rozpycha się łokciami po RAM-ie Twojego komputera, na razie musisz korzystać ze wbudowanego menedżera zadań. Przy okazji dowiesz się, jak wygląda obciążenie procesora i zużycie danych. Nie jest to tak wygodne, jak najechanie na tytuł karty, ale równie skuteczne.