DAJ CYNK

W sierpniu główne przeglądarki tracą, a Safari i Opera zyskują użytkowników

Henryk Tur

Aplikacje

Sierpień na rynku przeglądarek okazał się niezwykle zaskakujący - liderzy tracą (tak, Chrome również), a przeglądarki uznawane za "drugoligowe" zyskały. Jak prezentuje się sytuacja na początku września 2020?

Amerykańska firma analityczna Net Applications opublikowała comiesięczny raport dotyczący rynku przeglądarek internetowych. Jak zdradzam we wstępie - wszyscy główni gracze tracą. Firefox utracił 0,2 punktu procentowego i zakończył sierpień z udziałem 7,1%, co jest jego najgorszym wynikiem od lat. A konkretnie - od marca 2005 roku, kiedy to podejmował walkę z ówczesnym królem, czyli Internet Explorerem. Mozilla ma ogólnie bardzo słaby okres - problemy finansowe ciągną się za nią od 2018 roku i nie pomagają nowe pomysły oraz rozwiązania. Jaka będzie przyszłość Fundacji? Na razie na horyzoncie widzi ciemne chmury, a analitycy przewidują, że na koniec roku udział Firefoxa może spać poniżej 6%.

Tymczasem Chrome nadal rządzi... ale trochę mniej. Jego udział w rynku spadł z 71% na 70,9%. Jest to oczywiście niewielka strata, ale weźmy pod uwagę fakt, że przez ostatnie 7 miesięcy przeglądarka Google wyłącznie zyskiwała. Prognozy mówią, że zakończy rok na dużym plusie, mając nawet 73% rynku. Jednak ta niewielka strata to pierwszy zgrzyt, jaki można zaobserwować w przeciągu wspomnianych 7 miesięcy. Tymczasem Microsoft również ma problem - jego dwie przeglądarki straciły łącznie 2,1 punktu procentowego, a ich łączny udział w rynku to 12,3%. Warto przypomnieć, że w lipcu zyskały 1,9%, więc mamy sytuację "krok do przodu i dwa kroki w tył". No, może półtorej kroku. Sam Internet Explorer stracił 2,2 p.proc. i zakończył miesiąc mając 3,8% rynku, a Edge zanotowało stratę tylko 0,1 p.proc. i ma obecnie 8,5%.

Zobacz: Edge 85 - co nowego w najnowszej wersji przeglądarki?

Poza "Wielką Czwórką" znajdują się - jak zawsze od lat - Safari oraz Opera. Jednak ten stan rzeczy może ulec zmianie, a przeglądarka Apple jest na dobrej drodze, aby zastąpić Internet Explorera. W tej chwili jej udział w rynku to już 3,5%. Opera ma nieco gorzej, ale jest progres - zyskała 0,2% i zakończyła sierpień z równym 1% udziału. Biorąc pod uwagę, że IE nie jest już rozwijany, a konkurencja cały czas rośnie w siłę, najdalej w przyszłym roku dawny król internetu spadnie na piątą pozycję.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News