W ostatnich dniach AMD przyznało, że ich sterowniki dla kart graficznych Radeon potrafią popsuć komputer. Dochodzi do uszkodzenia plików systemowych i każde uruchomienie oznacza ekran śmierci (BSOD). Tym samym korzystanie z PC staje się niemożliwe do czasu ich naprawienia lub reinstalacji całego Windowsa.
Wygląda jednak na to, że NVIDIA również ma problem z najnowszym oprogramowaniem (wersja 531.18) dla swoich kart graficznych, ale nie jest on tak poważny. Po wyjściu z gry nasz procesor może być nadal sztucznie obciążony i to nawet w 10 - 15%. Co gorsza dość łatwo może to umknąć uwadze użytkownika.
Jak sprawdzić czy ten problem Was dotyka? Wystarczy użyć wbudowanego w Windowsa "menadżera zadań". Następnie dać sortowanie po obciążeniu procesora lub poszukać procesu "NVIDIA Container". Jeśli nie jesteście aktualnie w środku gry to powinniście obserwować tutaj wartości na poziomie 0-5%.
Co zrobić jeśli dotyka Was ten błąd sterownika? Doraźnie możecie po prostu zabić ten proces lub zrestartować komputer. Na dłuższą metę zaleca się powrót do starszego oprogramowania jak np. 528.49 WHQL.
NVIDIA zaznajomiona jest z problemem, dodała go już do listy znanych błędów i pracuje nad rozwiązaniem. Poprawka powinno pojawić się na dniach. Zieloni są na szczęście znani ze znacznie szybszej reakcji niż AMD.
Zobacz: Czarne, ciche i wydajne. Takie są nowe chłodzenia Alpenföhn
Zobacz: Gracze nie są zainteresowani nowymi kartami AMD i NVIDII
Źródło zdjęć: Shuttestock, NVIDIA,
Źródło tekstu: VideoCardz, oprac. własne