Firefox się zmienia. Użytkownicy oburzeni podejściem do prywatności

Firma Mozilla opublikowała nową wersję zasad użytkowania swojej przeglądarki. Niestety proponowane zmiany wybitnie nie spowodowały się użytkownikom i Mozilla była zmuszona do publicznego wytłumaczenia się z proponowanych zmian, a także pod naporem krytyki zmieniła ich treść.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Firefox się zmienia. Użytkownicy oburzeni podejściem do prywatności

O co poszło?

Mozilla praktycznie przyznała, że nowe zasady użytkowania (opublikowane pierwotnie 28 lutego 2025 r.) pozbawiają użytkowników prawa do własności swoich danych. Kością niezgody okazał się być zapis:

Dalsza część tekstu pod wideo

"gdy przesyłasz lub wprowadzasz dane przez Firefoxa, niniejszym przekazujesz nam ogólnoświatową licencję (bez wyłączności i) bez praw do tantiem do tego, abyśmy mogli używać tych danych do nawigacji, tworzenia doświadczeń i interakcji z zawartością internetową, której dokonujesz poprzez Firefoxa."

- Mozilla, warunki użytkowania Firefoxa

W internecie aż zawrzało i zapis ten wywołał falę oburzenia, gdyż użytkownicy zrozumieli jakoby Mozilla pozbawiała ich całkowicie prywatności i praw do własności nad swoimi danymi.

Sprzeciw okazał się tak mocny, że Mozilla wkrótce wystosowała sprostowanie, że ta licencja jest niezbędna do funkcjonowania Firefoxa w ogóle, a bez niej nie można by nawet wprowadzać jakichkolwiek znaków w przeglądarce. Ponadto firma odnosi się do słów "bez wyłączności" i "bez praw do tantiem", prostując co miała na myśli. 

W wypowiedzi dla portalu TechCrunch, rzeczniczka Mozilli Kenya Friend-Daniel napisała, że pojęcie "bez wyłączności" oznacza, że Mozilla nie chce żadnych praw do naszych danych na wyłączność, gdyż użytkownicy powinni móc wykorzystywać swoje dane w dowolny sposób, w jaki chcą. Natomiast "bez praw do tantiem" odnosi się według firmy do tego, że Firefox jest darmowy i żadna ze stron - Mozilla i użytkownicy - nie są winni sobie żadnych pieniędzy za przetwarzanie danych w celu zapewnienia możliwości używania przeglądarki. Słowo "ogólnoświatowe" natomiast w nomenklaturze Mozilli odnosi się do dostępności Firefoxa, która jest ogólnoświatowa i pozwala na dostęp do globalnego internetu. 

Rzeczniczka Mozilli podkreśliła, że zmiany w dokumencie warunków użytkowania nie mają nic wspólnego z wykorzystywaniem danych użytkowników do szkolenia AI, ani sprzedawaniem tych danych reklamodawcom.  

Firma właśnie teraz zmieniła słownictwo, aby wyklarować swoje intencje. Cytowany wcześniej i krytykowany fragment teraz wygląda następująco:

Udzielasz Firefoxowi niezbędnych praw do tego, aby można było wykorzystywać Firefoxa. Do tych praw zalicza się przetwarzanie danych w myśl tego, jak zostało to opisane w Informacji o polityce prywatności Firefoxa. Do tych praw zalicza się również ogólnoświatowa licencja (bez wyłączności i) bez praw do tantiem do tego, aby użytkownicy mogli dokonywać interakcji w Firefoxie. Owa licencja nie daje Mozilii prawa do własności danych użytkowników".

- Mozilla, nowa wersja warunków użytkowania