DAJ CYNK

Tragedia zwierząt. Psy zamęczone testami chemii czeka nowe wyzwanie

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Nauka

Tragedia zwierząt. Psy zamęczone testami chemii czeka nowe wyzwanie

Wolontariusze uratowali prawie 4000 psów rasy beagle. Teraz szukają dla nich domów. Pierwsze już trafiły do tymczasowych placówek.

Organizacja The Humane Society of the United States uratowała około 4000 psów rasy beagle, na których przeprowadzane były testy farmaceutyków w jednej z placówek firmy Evigo. Psy zostały odnalezione w bardzo złym stanie. Sprawa trafiła do sądu, który wykazał liczne łamanie prawa i nakazał uwolnienie zwierzaków.

Uratowane psy szukają domu

Śledztwo wykazało, że na dorosłych psach i szczeniakach przeprowadzane były niepotrzebnie bolesne procedury medyczne, włącznie z eutanazją bez znieczulenia. Oprócz tego zwierzaki godzinami były trzymane w zamknięciach, co prowadziło do stresu. Co gorsze, "naukowcy" (o ile można ich tak nazwać) nie zważali na wiek psa. Równie źle traktowali dopiero co narodzone szczeniaki.

Uratowane psy

Niestety, dla wolontariuszy to też ogromne wyzwanie. Na znalezienie domów dla psów mają zaledwie 60 dni, a zwierzaków jest prawie 4000. To ogromne przedsięwzięcie nie tylko pod kątem finansowym, ale także logistycznym. Dlatego przy sprawie pracują ludzie z kilku różnych stanów. Część psiaków trafiła już do Kindness Ranch Animal Sanctuary w Wyoming, ale to niewielki odsetek wszystkich zwierzaków. 

Do wolontariuszy zgłasza się mnóstwo ludzi, którzy są gotowi przyjąć uratowane zwierzaki. Rzecz w tym, że wymagają one czasu, a często również leczenia, zanim będą gotowe do adopcji. Sue Bell z Homeward Trails szacuje, że przygotowanie każdego uratowanego psiaka będzie kosztowało od 275 do nawet 700 dolarów.

Aktualizacja:

Jak udało się ustalić redakcji Telepolis, psiaki już trafiają do pierwszych domów. Po zwierzaki ustawiają się długie kolejki chętnych. Wszyscy są weryfikowani przed zabraniem beagle'a.

Zobacz: Bądź jak delfin. Nauczysz się w raptem 10 tygodni
Zobacz: Schabowy przyszłości nadchodzi. Taki sam, ale inny

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Amanda Andrade-Rhoades/NPR.org

Źródło tekstu: NPR.org