Najnowsze badania wykazały, że jądro Ziemi wycieka na powierzchnię. Naukowcy nie są pewni, co to oznacza dla naszej planety.
W magazynie Nature opublikowano najnowsze badania, z których wynika, że jądro Ziemi wycieka na powierzchnię planety. Dzieje się to na Ziemi Baffina, czyli największej wyspie Archipelagu Arktycznego. Wyciekająca tam lawa ma pochodzić bezpośrednio z wnętrza Ziemi.
Naukowcy wysnuli taką teorii na podstawie badań lawy. Zawiera ona duże stężenie Helu-3 oraz Helu-4. Ten pierwszy jest niezwykle rzadki na naszej planecie i w większości pochodzi z czasów Wielkiego Wybuchu, który miał miejsce około 13,8 mld lat temu. W jądrze Ziemi został zamknięty w momencie, w którym uformowała się planeta.
Duże stężenie Helu-3 w lawie na Ziemi Baffina skłoniło naukowców do wysnucia teorii, według której pochodzi on z jądra planety. Na ten moment eksperci nie wiedzą, co to dokładnie oznacza. Rdzeń Ziemi wciąż pozostaje dla nas w dużym stopniu zagadką. Jednocześnie uspokajają, że prawdopodobnie nie ma żadnego zagrożenia, a przynajmniej na razie.
Naukowcy zamierzają dalej prowadzić badania, które dokładniej określą, czy lawa rzeczywiście pochodzi z wnętrza Ziemi i co to może oznaczać dla naszej planety.
Zobacz: Weź monetę i to sprawdź. Możesz się srogo zdziwić
Zobacz: Koniec świata to kwestia czasu. Naukowcy podali datę
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: BGR.com