Szok naukowców. Znaleźli pod lodem coś, czego nie powinno tam być

Antarktyda to miejsce, które w pierwszej kolejności kojarzy nam się z chłodem, śniegiem i lodem. Okazuje się, że nawet w najbardziej skutych mrozem zakątkach tego kontynentu można natrafić na zaskakujące ślady życia.

Bartłomiej Grzankowski (Grzanka)
22
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Szok naukowców. Znaleźli pod lodem coś, czego nie powinno tam być

Jezioro Enigma znajduje się na północnym pogórzu Antarktydy, pomiędzy lodowcami Amorphous i Boulder Clay. Region ten ma średnią temperaturę na poziomie -14 stopni Celsjusza. Jakież więc musiało być wielkie zdziwienie badaczy, którzy postanowili się przyjrzeć temu zbiornikowi, gdy odkryli, że jego wnętrze nie jest w pełni zamarznięte. Co więcej, ukryta głęboko pod powierzchnią bańka z cieplejszą i słodką wodą jest miejscem dla życia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Prehistoryczny ekosystem

Ta nomen omen zagadkowa sprawa związana z wnętrzem jeziora Enigma jest na swój sposób fascynująca. Ogromna komora wody, znajdująca się ponad 9 metrów pod powierzchnią, jest otoczona przez wszechogarniający lód. Badacze przewidują, że ekosystem ten powstał nawet 14-15 milionów lat temu, w czasie gdy jezioro zamarło po raz pierwszy po cieplejszym okresie w dziejach tego kontynentu i całej Ziemi. Do odkrycia doszło poprzez badanie zbiornika za pomocą specjalnego radaru penetrującego grunt, z którego skorzystali włoscy badacze Instytutu Nauk Polarnych oraz Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii.

Badacze zdecydowali się pobrać próbki ukrytej pod lodem wody, przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa, które miały na celu zabezpieczenie znaleziska przed zanieczyszczeniem. Do środka wpuszczono także specjalną kamerę, dzięki której można było przyjrzeć się temu, co skrywało się we wnętrzu. Jak opisuje to zespół na łamach Communications Earth & Environment, wygląda na to, że uszczelniona lodem mikroflora złożona z planktonu i bentosu (czyli zespołu organizmów zwierzęcych związanych z dnem środowisk wodnych) jest prawdopodobnie ekosystemem związanym bezpośrednio z czasami sprzed zamarznięcia.

Szok naukowców. Znaleźli pod lodem coś, czego nie powinno tam być

"Mikro-drzewa" i "wydmy"

Badacze ocenili już, że można tam obserwować cały, podstawowy łańcuch pokarmowy, od produkcji pierwotnej, przez fotosyntezę i ektosymbiotę po drapieżnictwo. Stwierdzono też, że dno jeziora pokryte jest bioróżnorodnymi matami mikrobiologicznymi, zdominowanymi przez produkujące tlen cyjanobakterie. Badacze zaobserwowali też miniaturowe struktury amorficzne przypominające drzewa (o wysokości 40 centymetrów), z kolei w innym miejscu bakteryjna maź utworzyła coś na kształt znanych nam wydm.

Jak opisuje portal sciencealert.com, naukowcy uważają, że wysoce stabilny, ciśnieniowy i chemicznie uwarstwiony słup wody, który ma co najmniej 12 metrów głębokości, jest prawdopodobnie "zasilany" przez pobliski lodowiec amorficzny. Szczególnie interesujące jest zwłaszcza w tym przypadku odkrycie członków nadrodziny Patescibacteria, ponieważ nigdy wcześniej nie widziano ich w pokrytym lodem jeziorze.