Płaskoziemcy wykonali eksperyment. Wyszli w szoku

Zwolennicy płaskiej ziemi co do zasady niechętnie przyjmują wyjaśnienia naukowe tłumaczące im kształt naszej planety. Za to deklarują, że wierzą w tylko to, co widzą na własne oczy. W wydarzeniu określonym mianem Ostatniego Eksperymentu zobaczyli, a niektórzy przyznali, że nie mieli racji. 

Paweł Maretycz (Maniiiek)
14
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Płaskoziemcy wykonali eksperyment. Wyszli w szoku

Założenie płaskiej ziemi jest proste jeśli odrzucimy całą fizykę: mamy płaski dysk, wokół którego krawędzi, będącej Antarktydą, krąży Słońce. Dlaczego więc istnieje noc, albo przynajmniej nie widzimy podczas niej naszej rodzimej gwiazdy na horyzoncie? Co z Księżycem? No cóż, teraz to nie ważne. Ważne, że według tych założeń dzień polarny na biegunie południowym nie powinien nigdy zachodzić.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ostateczny Eksperyment, czyli patrz w Słońce

I właśnie na tym polegał Ostatni Eksperyment. Will Dufy, pastor z Kolorado zorganizował spotkanie 1138 kilometrów od Bieguna Południowego, na które zaprosił zarówno płaskoziemców, jak i zwolenników oficjalnej nauki. Eksperyment był niezwykle prosty: polegał na obserwowaniu ruchu Słońca przez całą dobę. Uczestnicy zaobserwowali, że to przesuwało się po całym widnokręgu nie zachodząc ani razu przez ten cały czas.

Czasami w życiu człowiek się myli. Myślałem, że nie ma czegoś takiego jak 24-godzinne Słońce, byłem tego wręcz pewien.

— Przyznał Jeran Campanella, popularny teoretyk płaskiej Ziemi

Nie wszyscy jednak dali się przekonać, chociaż nikt nie był w stanie podważyć prawdziwości tej obserwacji.